Yankee Candle - Enjoy the Simple Things
Stali bywalcy tego bloga pewnie pamiętają, kiedy w okresie świątecznym narzekałam na Yankee, że ich woski nie są jakieś wspaniałe, ponieważ każdy z nich ma w sobie tę samą nutę.
Przy nowej kolekcji Enjoy the Simple Things to się zmieniło! Nie wiem co pokusiło mnie, żeby zakupić pierwszy z zapachów, jakim był A calm & quiet place, jednak po jego rozpaleniu przepadłam zupełnie.
A Calm and Quiet Place to cudowny perfumowany damski zapach, bardzo elegancki, zgadzam się z powszechną opinią, że świetnie odwzorowuje perfumy Black Opium, dzięki Yankee chyba skuszę się na ich zakup :) Niestety w świecy zapach nie jest bardzo intensywny, praktycznie muszę się pochylić nad świecą, aby cokolwiek poczuć. Natomiast wosk daje czadu, wypełnia pomieszczenie cudownym zapachem na wiele godzin, także po zgaszeniu. Dla zainteresowanych tym zapachem, szczerze polecam zakup wosku, sama też nieco żałuję, że skusiłam się na świecę i od tej chwili pozostaję przy woskach ze względu na intensywność zapachu.
Sweet Nothings to kolejny perfumowany zapach przeznaczony raczej dla kobiet, jest on elegancki, ale połączenie słodkich i kwiatowych nut daje wrażenie, że takie perfumy nie są zbyt drogie i ekskluzywne, raczej takie pochodzące z osiedlowej drogerii. Ogólnie zapach jest bardzo przyjemny, delikatny i kobiecy. Będzie stanowić idealne tło do salonu. Sama etykieta bardzo mnie urzekła, a kolor wosku jest magiczny. Ten wariant mogę polecić każdemu, jednak raczej skłaniałabym się ku żeńskiej klienteli.
Rainbow Cookie to chyba jedyny uniwersalny zapach, który będzie odpowiedni zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Jednak należy pamiętać, że jest to zapach słodki i lekko perfumowany. Nie jest on killerem wśród słodkich zapachów, ciężko mi też skojarzyć go z ciasteczkami przedstawionymi na etykiecie. Zapach ten nie jest podobny do innych ciasteczek od Yankee, nie ma nic wspólnego z waniliowymi, maślanymi ciasteczkami. Szczerze mówiąc, gdybym nie znała nazwy tego zapachu, nie powiedziałabym, że to zapach typowo jedzeniowy. Jest słodki, lekko owocowy i jak dla mnie lekko kwiatowy. Opis producenta mówi o cytrusowo-brzoskwiniowym musie, cytrusów tutaj nie wyczuwam, ale delikatną brzoskwiniową nutę owszem. Polecam każdemu, kto lubi słodkie zapachy, a także osobom, które nie są specjalnymi fanami jedzeniowych zapachów.
W kolekcji znalazł się także zapach Sun-Drenched Apricot Rose, jednak na niego nie skusiłam się, ponieważ nie przepadam za zapachami różanymi. Ostatnio jednak przełamuję sporo moich zapachowych barier, więc kto wie, być może w niedalekiej przyszłości i na niego się skuszę? ;)
Komentarze
W końcu odkryłam Twojego bloga :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! :)
UsuńJa z kolei nie lubię świec intensywnie pachnących, czyli nie wosk a świeca dla mnie :)
Usuńto polecam tę świecę! :)
UsuńDawno nie miałam nic od nich, chyba zobaczę te zapachy :)
OdpowiedzUsuńsą zdecydowanie warte przetestowania :) bardzo perfumowane i kobiece :)
UsuńMam obsesję na punkcie ich świeczek, ale tych zapachów jeszcze nie próbowałam. Brzmią idealnie dla mnie ! <3
OdpowiedzUsuńpolecam też wypróbować inne marki, ale sama zakochuję się w Yankee <3
Usuń