Chillbox grudzień 2017

Witajcie ciepło robaczki,

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją nowego boxa od Chillboxa. W środku każdego pudełka znajdziemy kosmetyki, książkę oraz inny czasoumilacz, czyli niezbędnik do wyczilowania się, jak sama nazwa wskazuje. Dziewczyny wróciły po kilkumiesięcznej przerwie z nowymi wspaniałymi pudełkami, a ja nie mogłam nie skusić się na wersję grudniową, bo wiedziałam, że pudełko będzie bardzo świąteczne. Nie przedłużając przedstawiam Wam grudniową zawartość.



1. Pudełko było tak wypełnione po brzegi, że dziewczyny musiały dołączyć książkę poza pudełkiem. Pierwszym produktem jaki wpadł w moje ręce jest właśnie książka Niewidzialny most autorstwa Julie Orringer. Jest to książka z gatunku powieści romantycznej, opowiada ona o próbie na jaką wystawiona jest para rozdzielona drugą wojną światową. Sama książka ma około 750 stron, więc jest co czytać. Ja osobiście wolę inne gatunki, cieszyłabym się też z jakiejś książki związanej ze świętami (post o świątecznych książkach już niebawem), ale ta zajmie miejsce w mojej już długiej kolejce do czytania. Dziewczyny z Chillboxa wychodząc naprzeciw oczekiwaniom swoich klientek dodały do książki karteczkę do dodania recenzji książki. To pomoże im bardziej dostosować gatunki książek, jakie znajdą się w kolejnych boxach. Bardzo mnie to cieszy i liczę, że taka ankieta zda rezultat.
Cena: 44,90 zł

2. Drugi produkt był poniekąd zapowiedziany, a są to Cotton Ballsy, prawdopodobnie nie jest to oryginalny produkt, jednak mi zupełnie to nie przeszkadza. Chyba każdy otrzymał je w tym samym kolorze, czyli szaro-biało-beżowym, mnie na pewno sprawdzi się do nowej odsłony mojego szarego pokoju :) Bardzo lubię produkty tego typu w boxach.
Cena: 13,90 zł



3. Pozostając jeszcze przy czasoumilaczach, kolejnym produktem w grudniowym Chillboxie jest przyprawa do grzańca, czyli mieszanka przypraw korzennych, którą możemy także użyć do kawy czy herbaty. Ja uwielbiam grzańca i uwielbiam przyprawy korzenne pod każdą postacią (świąteczny świeczkowy post też będzie!), więc dla mnie jest to idealne uzupełnienie świątecznej zawartości boxa. Na pewno wkrótce je zużyję!
Cena: 3 zł/50 g

4. Przechodząc już do sekcji bardziej kosmetycznej, kolejny produkt to mydło firmy Dresdner Essenz o bardzo świątecznym zapachu pomarańczy z cynamonem, wanilią i goździkami. O tak, takie zapachy jak najbardziej do mnie przemawiają. Żałuję jednak, że nie jest to balsam do ciała, żeby zapach mógł ze mną pozostać na dłużej, ale z mydła też się bardzo cieszę.
Cena: 17,99 zł/280 ml

5. Bardzo świąteczny zapach możemy znaleźć także w cynamonowej soli do kąpieli firmy Lavea, otrzymaliśmy 100 g produktu, więc wystarczy na 1-2 użycia. W domu niestety nie posiadam wanny, ale na pewno zużyję sól do np. wygrzania stóp po zimowym spacerze.
Cena: 4 zł/100 g


6. To jeszcze nie koniec, otrzymałyśmy także oliwkę do paznokci firmy The Garden of Colour o zapachu cynamonu i pojemności 15 ml. Po hybrydach porządna dawka oliwki z pewnością przyda się moim paznokciom, a dodatkowo będę się cieszyć jej wspaniałym cynamonowym zapachem. Marka nie jest mi znana, więc chętnie poznam jej produkty, dodatkowo ich cena nie jest zawrotna, w przeciwieństwie do popularnych marek paznokciowych. Jestem jak najbardziej na tak!
Cena: 7,99 zł

7. To już ostatni pełnowymiarowy produkt, jest nim olejek do mycia twarzy firmy KOI Cosmetics z olejku z awokado i drzewa sandałowego. Produktów tej marki także nie miałam okazji testować, więc z przyjemnością to zrobię. A właściwie już zrobiłam, po otrzymaniu paczuszki od razu przetestowałam olejek do zmycia makijażu i muszę przyznać, że daje radę, oczywiście nic nie przebije mojego faworyta z GoCranberry, ale ten też jest całkiem niezły. Zapach jest bardzo przyjemny, ale tym razem już nie świąteczny :)
Cena: 49 zł/50 ml


Dodatkowo otrzymałyśmy dwie próbki kremów od MIYA Cosmetics i baaardzo dużo kodów rabatowych, którymi dzielę się z wami. Możecie znaleźć je poniżej.


KODY RABATOWE:

-15% na firany i zasłony w dekorujonline.pl kod: CHILL ważny do końca roku.
-15% w butikgarderobe.pl na kod: Chill15GR ważny do końca roku.
-10% w houseofclothes.pl na kod: Chill10HC ważny do końca roku.
-10% w madama.co na kod: HAPPYCHILLBOX2017 ważny do końca roku.
-10% w lapeczkowo.pl na kod: aspeszalforyou ważny do końca roku.
-30% na ramy gate w borcas.eu na kod: CHILLBOX ważny do końca roku.
-10% w whitepocket.pl na kod: CHILLBOX17 ważny do końca roku.
-20% w miyacosmetics.com na kod: MIYAxChill ważny do 20 grudnia.

Podsumowując, wersja świąteczna bardzo przypadła mi do gustu, mam świra na punkcie świątecznych zapachów, co też będziecie mogli zobaczyć w poście o świeczkach zapachowych. Uwielbiam okres przedświąteczny i same święta, dlatego Chillbox bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a zawartość grudniowego pudełka po prostu uwielbiam. Cena pojedynczego pudełka to 79 zł + koszty przesyłki, więc cena jest nieco wyższa niż np. pudełka od Beglossy czy Shinybox, jednak to pudełko ma znaczną przewagę nad kosmetycznymi boxami, ponieważ zawiera dodatkowe gadżety dla domu i dla umilenia czasu. Jeśli chodzi o same produkty kosmetyczne, to wersja grudniowa również bardzo mi się podoba, ponieważ każdy z produktów jest dla mnie czymś nowym, a nie tanią drogerią, jak to bywało w innych boxach.
Dziewczyny zrobiły dobrą robotę, trzymam kciuki za dalszy rozwój i biegnę kupić wersję styczniową tutaj!

Komentarze

  1. No i to można nazwać świątecznym boxem: zapachy świąteczne, lampki do ozdobienia domu. Wygrał ten box z innymi grudniowymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Ojj tak! To mój grudniowy faworyt. Aż z wrażenia zamówiłam styczniową edycję :D

      Usuń

Prześlij komentarz